„Wydaje się nawet, że kierunek rozwoju niektórych gatunków literackich i ich odmian, takich jak horror, pewne typy fantastyki czy powieści sensacyjnej, został w jakimś stopniu wyznaczony, a przynajmniej współgra, z technicznymi możliwościami sztuki filmowej. Nie zaszkodzi także wspomnieć, że telewizja korzysta z technologii pisma, proponując widzom np. telegazetę”[1].
Czytanie seryjnych powieści młodzież traktuje niejako jak przedłużenie seriali telewizyjnych. Właśnie telewizja dla niektórych z nich stała się prawdziwym oknem na świat, dostarczając wzorów zachowań, proponując styl życia.
W latach osiemdziesiątych XX wieku w Instytucie Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej przeprowadzono wywiady z młodymi mieszkańcami wsi.
I tak na przykład: część z nich kojarzyła nazwisko Kmicica wyłącznie z filmem, a niekiedy nawet z aktorem odtwarzającym tę postać. Jednocześnie w tych badaniach powieści Sienkiewicza, utwory Mickiewicza za godne polecenia uważały osoby, które same tych książek nie czytały[2].
Wielu...